GOPR Karkonosze: Etatowe wzmocnienie ratowników górskich
Opis
W grupie karkonoskiej już postanowiono, jak zostaną wykorzystane dwa nowe etaty. Przeorganizowana zostanie służba nocna w stacji centralnej w Jeleniej Górze. Dodatkowy, drugi ratownik będzie mógł od razu po zgłoszeniu wsiąść w samochód i zabrać po drodze ratowników, którzy pozostają w gotowości. To znacznie przyspieszy działania GOPR.
Naczelnik Czubak deklaruje, że będzie się nadal starał o dodatkowe dwa etaty. Podobnie jak o podwyżkę wynagrodzenia dla zawodowych ratowników.
W tej służbie nadal zarabia się marnie, w porównaniu do innych służb ratunkowych, a wymogi szkoleniowe i odpowiedzialność jest podobna.
Część ratowników górskich dostaje jedynie najniższą pensję krajową. Zawodowi ratownicy pracują też bez wynagrodzenia za dodatkowe godziny. Gdy po zakończonym dyżurze, wykonywanym w ramach etatu, jest wezwanie na akcję, wychodzą w góry jako ochotnicy.
Wprawdzie w styczniu ubiegłego roku MSW przyznało ratownikom podwyżki, ale były one zbyt niskie, by zatrzymać odpływ najbardziej doświadczonych i wyszkolonych ludzi do innych służb. GOPR wnioskował o 700 tys. złotych, a ministerstwo przyznało przyznało ostatecznie 338 tysięcy złotych, ale nie tylko dla 102 ratowników GOPR. Resort zdecydował, że tymi pieniędzmi trzeba podzielić się z także Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, które ma w swych szeregach 34 zawodowych ratowników.
W GOPR lepiej zarabiający dostali wówczas dodatkowo po 100 zł brutto, a najmniej zarabiającym dołożono po ok. 500 zł brutto, by otrzymywali choć najniższą krajową pensję.
Była to pierwsza podwyżka wśród zawodowych górskich służb ratunkowych od pięciu lat.
Polecamy Karpacz noclegi